Współczesny świat nie sprzyja koncentracji. Ze wszystkich stron jesteśmy bombardowani ruchomymi obrazami, gdziekolwiek się udamy, otacza nas hałas i muzyka. Pośpiech, niecierpliwość, oczekiwanie natychmiastowych efektów i wszechobecne technologie to wrogowie uważności. Przebodźcowane dzieci mają niewiele okazji, aby wewnętrznie się wyciszyć i skupić na jednej czynności – aby się naprawdę skoncentrować. Rodzice zaczynają dostrzegać problem z koncentracją zazwyczaj gdy dziecko zaczyna edukację szkolną.
To najczęściej ten moment, w którym okazuje się, że dziecko nie może „wysiedzieć” kilku minut nad książką, nie potrafi zrobić zadania domowego bez wstawania od biurka, a przecież potrafi być długo skupione na oglądaniu ulubionego programu czy graniu w grę komputerową. Tymczasem gdy przychodzi czas na szkolne obowiązki, jego uwaga szybko zaczyna błądzić.
Nie każde ruchliwe i pełne energii dziecko ma problemy z koncentracją! Może po prostu jest ciekawe świata i czekających go przygód, więc nie ma czasu zatrzymać się nad jedną czynnością dłużej. Istnieje możliwość, że to, na czym dziecko powinno się skupić, jest dla niego nudą albo męczącym obowiązkiem, co już na starcie przekreśla możliwość efektywnej pracy.
Nie wymagajmy też cudów. Co rok dziecku przybywa zaledwie od 3 do 5 minut umiejętności skupienia uwagi na jednej czynności. Nie oczekujmy więc od 7-latka godziny pracy z podręcznikiem, bo on po prostu nie jest w stanie sprostać takiemu zadaniu. Dopiero 10-latek może (ale nie musi) umieć skupić uwagę na 60 minut. Natomiast silne i nieustanne skupienie możliwe jest zaledwie przez kwadrans. Sprawdzając czy dziecko faktycznie ma problem z koncentracją, nie można oceniać czy porównywać go do innych. Każdy człowiek rozwija się w swoim tempie i wymaga indywidualnego podejścia. Zanim więc wywnioskujemy, że problem rzeczywiście istnieje, warto sprawdzić tę umiejętność skupienia w różnych sytuacjach i zorientować się, na jakim etapie rozwoju jest dziecko. Typowy czterolatek, nad którym się nie da zapanować? Sześciolatek, który nie potrafi usiedzieć w miejscu? Tak – to normalne fazy rozwoju!
Są oczywiście pewne sygnały, które mogą niepokoić i które mogą skłonić rodziców do badania psychologicznego dziecka ponieważ ostateczną diagnozę powinien wystawić specjalista. Warto baczniej przyjrzeć się tematowi jeśli dziecko nie potrafi się bawić (także na powietrzu), jeśli dorośli nie zorganizują mu tej zabawy, sprawia wrażenie jakby nie słuchało (jest nieobecne), nie kończy rozpoczętych zadań, zapomina o codziennych rutynowych obowiązkach, ma kłopoty z organizacją pracy.
Zaburzenia koncentracji doczekały się fachowego terminu. ADD (ang. attention-deficit disorder) definiowane jest jako zespół deficytu uwagi i traktowane jako podtyp zaburzeń ADHD. ADD nie jest jednak odpowiednikiem zespołu nadpobudliwości psychoruchowej. Osoby dotknięte zespołem deficytu uwagi wcale nie muszą być nadruchliwe czy nadpobudliwe. Mogą być odbierane przez otoczenie jako leniwi, flegmatyczni i zdezorientowani albo oderwani od rzeczywistości marzyciele. ADD charakteryzuje się między innymi zapominaniem o zadanych pracach czy planowanych wizytach, częstym gubieniem rzeczy, traceniem poczucia czasu, problemami ze skupieniem uwagi i funkcjami wykonawczymi.
Nie rodzimy się z umiejętnością koncentracji. Uczymy się jej i ćwiczymy od pierwszych miesięcy życia. Można ją porównać do pracy konkretnego mięśnia – im częściej trenujemy, tym sprawniej funkcjonuje. Rodzice świadomi tego faktu będą częściej zapraszać dzieci do wspólnych zabaw, które będą ćwiczyć uważność i wprowadzać domowe zwyczaje, które pomogą dziecku tę ważną umiejętność pielęgnować. Warto to robić nawet gdy nie zaobserwowaliśmy większych problemów z koncentracją naszych dzieci.
Jest kilka czynników, które mogą mieć realny wpływ na to, ze dziecko ma problemy ze skupieniem się na jednej czynności. Ich zniwelowanie może znacząco wpływać na poprawę sytuacji. Należy jednak pamiętać, że poprawa ta nie nastąpi spektakularnie i z dnia na dzień. Procesy związane z uważnością wymagają czasu, cierpliwości i konsekwencji.
Wszyscy wiemy, że sen jest potrzebny, ale możemy nie zdawać sobie sprawy, że ma on kluczowe znaczenie dla możliwości koncentracji. Wypoczęty mózg jest w stanie dłużej skupić się na zadaniu. Dzieci do właściwego funkcjonowania potrzebują zazwyczaj minimum 9 godzin snu, którego jakość też jest ważna – a więc snu bez grającego telewizora w tle, szumiącego komputera, migającego telefonu…
Nowoczesne technologie nie sprzyjają koncentracji. Nie nauczymy dziecka skupiać się na jednej czynności jeśli będzie w czasie jej wykonywania zerkało na telefon czy telewizor. Nie twierdzę, że w domu musi panować grobowa cisza – każde dziecko jest inne i niektóre wręcz potrzebują jakiś dźwięków w tle. Wtedy może sprawdzić się cicha, spokojna muzyka czy szumiące akwarium.
Małe dzieci najchętniej bawią się na podłodze, ale im starsze, tym więcej czasu spędzają na krzesłach i przy biurkach. Dziecko musi mieć spokojną i wygodną przestrzeń do pracy. Dobre dopasowanie oparcia krzesła, oświetlenia miejsca pracy, wysokości biurka jest tak oczywiste, że czasem o tym zapominamy tak jak o tym, ze dzieci szybko rosną i sprzęt trzeba do ich wzrostu dopasowywać. Niewygodna pozycja, przygarbienie czy słabe oświetlenie nie pomogą dziecku w skupieniu się na pracy. Warto też pomyśleć nad przestawieniem biurka tak, aby ograniczyć sztuczne oświetlenie na rzecz naturalnego, co będzie aktywować produkcję witaminy D.
Kolejna oczywistość, o której w codziennym pośpiechu często zapominamy. Koncentracji sprzyja jedzenia śniadania, pełnoziarniste produkty zbożowe i jajka (wpływają na budowanie komórek odpowiedzialnych za pamięć), pokarmów bogatych w żelazo i suszonych owoców zwiększających bystrość myślenia oraz ryb bogatych w olej będących źródłem kwasów tłuszczowych omega-3 związanych ze zdolnościami uczenia się.
W TYM artykule opisywałam już badania, które udowodniły, że zaledwie półgodzinna aktywność na świeżym powietrzu zwiększała zdolność koncentracji dzieci nadpobudliwych tak, jak najpopularniejsze leki podawane przy ADHD. Spacer na łonie natury to także okazja do ćwiczeń wspomagających spostrzegawczość i koncentrację – wyszukiwanie takich samych roślin, nauka nazw ptaków czy zabawa w leśnego detektywa (TUTAJ pobierz kartę pracy) mogą być dla dziecka fascynującą zabawą.
Jeśli dziecko pracuje nad zadaniem domowym już od dłuższego czasu, warto zrobić przerwę na krótkie aktywności ruchowe (polecam koło gimnastyczne dla młodszych i starszych) czy jakąś zabawę, która pozwoli odpocząć umysłowi. Badania Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorobom w USA dowiodły, że dzieci, które miały aktywne przerwy między zajęciami, lepiej koncentrowały się na zajęciach szkolnych.
Dopamina to neuroprzekaźnik produkowany przez organizm, gdy jesteśmy zadowoleni, spokojni, zrelaksowani i pozytywnie nastawieni do tego, co robimy. W takim stanie mózg uwalnia dopaminę, która wpływa pozytywnie na pamięć i umiejętności niezbędne do uczenia się. I odwrotnie – strach, stres i poczucie zagrożenia osłabiają zdolności skupienia uwagi dlatego ważne, aby nie pokazywać dziecku swojego zniecierpliwienia i irytacji. Nie straszyć, nie krzyczeć, nie grozić. Zamiast tego warto chwalić nawet niewielkie postępy i skupiać się na dziecka mocnych stronach.
Nie patrzmy na pracę naszych dzieci jako konieczną do zrobienia całość. Umiejętność koncentracji nie powstaje z dnia na dzień, potrzeba tu wiele czasu starań i cierpliwości. Jeśli cel jest w zasięgu ręki, dziecko chętniej skupi wszystkie siły, by go dokończyć. Cel odległy lub niekonkretny odbiera motywację do pracy nad koncentracją. Zajęcia, które mają duże szanse na powodzenie sprzyjają skupieniu. Dzieci lubią wiedzieć gdzie jest początek, a gdzie koniec. Trzeba tylko pamiętać (szczególnie w przypadku dzieci, które mają problemy z koncentracją) o dopasowaniu zadań do po poziomu dziecka – niekoniecznie należy się tutaj kierować sugestią wieku na pudełkach gier czy układanek.
Stały plan dnia pomaga dzieciom w koncentrowaniu się. Wiedząc, że w porze kolacji należy rozpakować zmywarkę, będą odruchowo skupiać swoje myśli wokół tego tematu – co będzie świetnym ćwiczeniem koncentracji. Nakrywanie do stołu czy pakowanie plecaka na kolejny szkolny dzień – powtarzanie tych samych sekwencji sprawia, że dziecko „programuje” mózg na skupianie się na danej czynności i ćwiczy pamięć.
Trening uważności to podstawowa pomoc w przeciwdziałaniu problemom z koncentracją. Uczymy się bycia „tu i teraz” bez rozpraszania uwagi i wykonywania kilku rzeczy jednocześnie. To nauka świadomości trwającej chwili i nazywania związanych z nią emocji, ale też nauka odpoczywania umysłu. Mindfulness sprawi, że dziecko będzie bardziej skupione, mniej nerwowe, będzie lepiej radziło sobie ze stresującymi sytuacjami, umiało doceniać proste rzeczy i cieszyć się nimi. Jednak uważności także trzeba się uczyć. Dzieci zazwyczaj lubią praktykować mindfulness, są w tym bardziej otwarte niż my – dorośli. Jeśli nie stosowaliście jeszcze treningu uważności, zajrzyjcie na stronę warsztatów poświęconych tematyce mindfulness.
Wiadomo, że dziecko najchętniej i najszybciej uczy się poprzez zabawę. Jeśli jest to pełna obopólnej radości zabawa w rodzicami, umysł dziecka chłonie wiedzę i umiejętności niczym gąbka. Jest wiele naprawdę prostych i łatwych zabaw i czynności, które wspomagają koncentrację. Nie potrzebujemy do nich skomplikowanych narzędzi ani przyrządów. Oto kilka prostych zabaw, które pomogą dzieciom wypracować umiejętności skupiania uwagi.
To sprzymierzeńcy koncentracji. Układajcie, zapamiętujcie, sortujcie od najmniejszych do największych albo w kolejności alfabetycznej. Ważne tylko, żeby tłem do tych ćwiczeń nie był telewizor, a rodzic nie siedział nad zabawą z telefonem w ręku…
W tym oczywiście nieśmiertelne szachy i warcaby. Zaletą planszówek jest to, że dla dzieci w każdym wieku (a także dorosłych) znajdzie się rozrywka dopasowana do ich poziomu oraz zainteresowań.
Nawlekanie koralików w odpowiedniej kolejności czy powtarzalności, lepienie z plasteliny, malowanie (dla starszych dzieci może obrazy po numerach albo haft diamentowy), budowanie wież z klocków czy zamków z piasku. Możliwości są setki, a każda będzie krokiem w stronę nauki skupienia uwagi. Oczywiście sprawdzą się też wszelkie łamigłówki – labirynty, wykreślanki, znajdź różnice, połącz kropki.
Mowa tu zarówno o słowie mówionym, jak i pisanym. Zabawy słowne np. podawanie przeciwieństw do słów, które mówi rodzic (ciepłe – zimne), warzywa na literę „k”, słowa zaczynające się od ostatniej litery wypowiedzianego wyrazu, rozsypanki słowne, skojarzenia albo zawody kto wymieni najwięcej nazw ptaków w ciągu minuty. Dla starszych dzieci nieśmiertelna zabawa w państwa-miasta (szablon do pobrania TUTAJ).
Tak – ruch sprzyja koncentracji! Szczególnie gdy dziecko ma za zadanie poruszać się w określonych sekwencjach jak skakanie pajacyka (podskoki oraz jednoczesne ruchy rąk i nóg), bieganie po wyznaczonej linii czy kopanie po niej piłki. Dzieci bardzo lubią wyzwania typu „lawa na podłodze” gdy muszą poruszać się po mieszkaniu nie dotykając podłogi – wymaga to nie lada skupienia!
Wspólne gotowanie, pieczenie – przygotowanie wszystkich składników, odmierzanie, dodawanie ich po kolei według przepisu, pilnowanie czasu pieczenia itp. Upieczone ciasteczka trzeba też będzie w skupieniu udekorować.
Dzieci uwielbiają tajemnice i zagadki, a to dobrze rokuje przy treningu koncentracji. Dzieci mogą szukać ukrytego skarbu na podstawie mapy przygotowanej przez rodziców. Każde pomieszczenie lub zakątek może mieć na niej swoją tajemniczą nazwę np. Zakątek Wróżek lub Komnata Strachów. W pierwszym zaznaczonym na mapie miejscu ukrywamy karteczkę ze wskazówkami jak znaleźć kolejne. Inna wersją zabawy w detektywa jest napisanie do dziecka listu szyfrem, który będzie musiało rozwiązać. Potem to dziecko może napisać wiadomość np. dla babci według tego szyfru.
Odtwarzanie usłyszanych dźwięków np. na bębenku czy cymbałkach. Można wykorzystać też garnki lub pokrywki, na których rodzic gra pierwszy, a dziecko powtarza. Jeśli nie ma nic pod ręką, wystarczy wystukiwanie rytmu na kolanach.
Czy próbowaliście kiedyś narysować/napisać coś na plecach innej osoby i poprosić ją o określenie co to było? Super zabawa z rysowaniem dla młodszych dzieci i pisaniem prostych wiadomości dla starszych. Należy pamiętać, by słowa/rysunki nie były zbyt długie i skomplikowane.
Możecie zacząć opowiadać dziecku jakąś historię i zachęcić je do wspólnego ułożenia dalszej części. Można też przerwać czytanie książeczki i zapytać jak dokończyłoby tę bajkę. A po skończonej lekturze warto zachęcić do dyskusji na temat fabuły, emocji, które towarzyszyły czytaniu i innych możliwości zakończenia tej historii.
Kurs zawiera proste, a zarazem skuteczne ćwiczenia, zabawy i zadania dla tych, którzy chcą wnieść do swojej rodziny więcej spokoju oraz nauczyć siebie i swoje dzieci sztuki panowania nad myślami i emocjami oraz bycia „tu i teraz”.